

Rower elektryczny zaczyna być powoli coraz częstszym widokiem na ulicach polskich miast. I nic w tym dziwnego! Tego typu pojazd pozwala na znacznie szybsze przemieszczanie się po miejskiej dżungli. Whyte Coniston to rower, którego charakter spodoba się każdemu, kto poszukuje nowoczesnego roweru nie tylko do miasta, ale również po za nim.

W 2019 Whyte zaprezentował swój pierwszy rower z segmentu trail/enduro ze wspomaganiem elektrycznym. To był strzał w dziesiątkę - świetna konstrukcja, niezwykłe właściwości jezdne, a do tego nowoczesna jednostka napędowa Bosch Gen4. W połowie 2020 Brytyjczycy przedstawiają następcę czyli model E-160. testował go magazyn Mountain Bike Rider. Oto on.

Mieliśmy wszystko przygotowane. Przygotowana nowa kolekcja rowerów, zaplanowane wszystkie eventy, demo dni Whyte, spotkania, prezentacje, wspólne treningi i starty w zawodach itd. Wszystko co prężnie przygotowujemy, a nasi zawodnicy ciężko wytrenują w okresie jesienno-zimowym każdego roku, by zmierzyć się z kolejnym rowerowym sezonem i wykorzystać go możliwie jak najlepiej.

Przed wyborem roweru do określonego celu należy podjąć parę ważnych decyzji. Dobór materiału, typu konstrukcji, detale techniczne, geometria i wrażenia z jazdy są bardzo istotne przy tworzeniu najlepszego roweru! Kompromis przy wyborze jakiegoś elementu spowoduje zmianę w całości. W takim wypadku, nie można pójść na skróty! Dla Whyte'a priorytetem są wszystkie wymienione elementy, aby doświadczać niedoścignionych wrażeń z jazdy w każdym środowisku.

Bądźmy szczerzy Whyte nie jest pierwszą firmą która przychodzi Wam na myśl podczas wyboru roweru. Co więcej, podejrzewamy, że mało kto z Was w ogóle słyszał, że mają w swojej ofercie ebike! Otóż mają i to takiego, który bez kompleksów może rywalizować łeb w łeb z najlepszymi. Zapraszamy do materiału z którego dowiecie się jak ten rower jeździ i jakie mamy odczucia na jego temat! Pragniemy podkreślić, że transport roweru na platformie montowanej na hak jest możliwy, co zostało potwierdzone testem na innym bagażniku po zakończeniu nagrania.

Rowery elektryczne już na stałe wpisały się w świat MTB oraz enduro. Będąc niemal co weekend w górach na rowerze, nie zdarzyło mi się, by nie spotkać kogoś na e-biku. Nawet zatwardziali przeciwnicy rowerów elektrycznych zaczynają tracić argumenty w opozycji do profitów, jakie daje e-bike – większy zasięg, mniejsza ilość potrzebnego czasu na spędzenie kilku chwil na rowerze, zachęcenie do rowerów ludzi z mniejszą kondycją.

To nie pierwszy model sygnowany porożem, który trafił pod nasze tłuste dupska. Ujeżdżaliśmy też poprzednią wersję ścieżkowca T130 w wersji z aluminium. Kolejna odsłona trailówki, tym razem wykonana częściowo z karbonu stworzona jest z myślą o użytkownikach preferujących lżejsze i łatwiejsze trasy. Jednak czy 130mm ogranicza nas wyłącznie do jazdy po łatwych ścieżkach?
Shape It Link to specjalnie zaprojektowany Shock Extender tak, aby pasował do wszystkich rowerów Whyte z pełnym zawieszeniem, wyposażonych w standardowy Shock Extender.

Podobno zielony uspokaja...Ale wściekle zielony Whyte Gisburn V2 nie został stworzony do spokojnej jazdy.
Dzięki Whyte Bikes Polska po raz kolejny mogłem się przekonać, że gravele rządzą!! Po więcej wrażeń zapraszam do pełnej wersji testu.

Przyznam, że nie planowałem tego zestawienia, bo na gravelach znam się słabo – głównym kryterium przy zakupie mojego Whyte’a było to, że mi się podobał. Dlatego przegląd rynku w poszukiwaniu najciekawszych modeli wydawał mi się bez sensu… aż nie zacząłem go robić. Okazuje się, że nie taki gravel straszny jak go malują i z odrobiną rozeznania w cyferkach, da się znaleźć model pasujący do swoich oczekiwań i budżetu. Jeśli chcesz przeglądać listę modeli bardziej świadomie, polecam zacząć od… podsumowania, gdzie opisałem moją „metodykę”.

Aby wyciągnąć maksimum ze szlaku dobrze jest zaopatrzyć się w odpowiedni sprzęt. Taki, który pozwoli nam pokonywać wymagające odcinki specjalne oraz eksplorować nieznane tereny. Tym razem na celownik bierzemy aluminiowe fulle do enduro. Rowery typu enduro przez szeroką rzeszę riderów doceniane są przede wszystkim za wszechstronność. Na tego typu sprzęcie pokonamy bardzo trudne odcinki zjazdowe, a jednocześnie damy radę bez większego problemu (i wypychania roweru) podjechać góry z których chcemy pozjeżdżać.

Test roweru enduro na nizinie szczecińskiej brzmi podobnie jak test jachtu pełnomorskiego na Odrze lub którymś z jej dopływów, mimo to wyzwanie zostało podjęte. A dlaczego ? A dlatego że między Szczecinem a Policami jest pewien lasek zwany Puszczą Wkrzańską a w tym lasku mieszkają skrzaty które od zawsze coś tam grzebią w ziemi, grabią ściółkę i budują różne dziwne rzeczy po to żeby zrobić dobrze właścicielom rowerów górskich w tej płaskiej krainie. Jak ktoś nigdy nie był w tym lesie to od razu informuję że teren jak na nizinne warunki ma "górski" charakter.

The Whyte S-150C continues to impress, even three years after it was launched. The V2 tag on the latest S-150C RS doesn’t indicate a wholesale change to the frame design. Instead, it highlights some mid-season updates to the specification. Updates that include a switch from SRAM Guide disc brakes to Codes, a 160mm Bike Yoke Divine dropper post replacing the 150mm KS Lev, and the WTB STi 29 rims growing by 1mm to STi 30s. In fact, if you don’t want, or need, all of the latest kit, the original version is still available in limited numbers at the discounted price of £3,199, making it an absolute bargain.

Lively, fun and hellishly fast. Whyte's G-170C RS 29er is beautifully balanced and manages to offer seriously impressive value for money. The Whyte G-170C RS 29 v2 is our Enduro Bike of the Year for 2020. When the dirt had finally settled after mile upon mile of natural trail and high-speed bike park tracks, it was the G-170C that edged it and had to take the top spot.

Whyte zawsze słynął z radykalnych konstrukcji, w których wartości geometryczne wyznaczały raczej górne pułapy tego, co jest przyjęte dla danej kategorii rowerów. W wypadku E-150S, czyli pierwszego e-bike’a brytyjskiej firmy, cyfry nie szokują, ale są na wskroś aktualne. Filozofia budowy jednośladów przyjęta przez Brytyjczyków to zawsze ciut dłużej i niżej niż u konkurencji.

Nie udało się nam niestety dostać topowej wersji za 6299 euro. Dlatego musieliśmy zadowolić się o 1800 euro tańszym enduro od tej firmy z Anglii. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Nie dość, że rower kosztuje połowę tego co inne rowery enduro, które ostatnio testowaliśmy (w BIKE 1-2/2020), to ujęły nas jego osiągi.

System wspomagania Fazua niewątpliwie ma zalety. Ale czy ma sens? Miałem okazję sprawdzić to, testując Whyte’a Winchelsea. Co to jest ta Fazua? Ze względu na różne zawirowania nie udało mi się nakręcić bike checku tego roweru. Zainteresowanych specyfikacją odsyłam do strony producenta. Oczywiście najciekawszym elementem jest wspomaganie elektryczne. Whyte zdecydował się na system Fazua, póki co spotykany w elektrykach stosunkowo rzadko.

V obecné rovině jsme si nové elektrické stroje Whyte E-150 a E-180 představili již více než dostatečně – letní prezentace / reportáž z otvíračky prvního showroomu Whyte v ČR (Nový Jičín). Jak přitom zaznělo ve druhém zmíněném článku, obě kola jsem si u této příležitosti také osobně vyzkoušel a rád bych vám tak o nich řekl něco víc.

Polski przedstawiciel Whyte wykazuje się dużą aktywnością i udostępnia swojego pierwszego elektryka na testy. Mam wrażenie, że przez ostatnie 2 tygodnie wszyscy w sieci piszą o Whyte. To dobrze, bo rower jest interesujący i trochę kontrowersyjny. Do naszego zespołu elektryk od Whyte trafił na dwa dni, ale to wystarczyło aby kilka razy rozładować baterię i podzielić się w Wami spostrzeżeniami.

Rynek e-MTB cały czas się formuje – niektórzy producenci stawiają na innowacje, inni wychodzą z założenia, że górski elektryk powinien dawać wrażenia z jazdy jak najbardziej zbliżone do swojego analogowego odpowiednika. Jeśli bardziej przemawia do Ciebie to drugie podejście, Whyte E-150 S powinien Cię zainteresować.

Gdy mieszka się w Katowicach, dość często bywa się w Krakowie. Za dzieciaka zaliczasz obowiązkowe wycieczki szkolne, w liceum wagary w mieście królów Polski i obowiązkowe piwo nad Wisłą. Na studiach imprezowe wizyty u znajomych i biby na akademikach, w dorosłym życiu Kraków zawsze dobry na drugą randkę, a gdy jesteś już w związku, to zawsze fajnie wyskoczyć na coś do jedzenia na Stare Miasto. Jak masz dzieci, to wycieczka, by zobaczyć Smoka Wawelskiego jest obowiązkowa.
![Endurfina [bikecheck] WHYTE E-180RS + WHYTE Gosford Fazua, Bosch 4gen](/modules/ph_simpleblog/covers/31-thumb.jpg)
Typowy bikecheck bardzo ciekawych rowerów. Pierwszy z nich to gravel, po którym na pierwszy rzut oka nie widać, że rower ten posiada wspomaganie elektryczne. Whyte Gosford wyposażony we wspomaganie Fazua, czyli bardzo lekki i kompaktowy układ. Bateria zintegrowana z silnikiem, przekładnia niegenerująca żadnych oporów - czy to rower idealny? Druga pozycja to Whyte E-180RS, totalnie odjechany rower - 180mm skoku z przodu i z tyłu, bardzo dobra geometria gwarantuje mega radochę z jazdy. Zapraszam na film, subskrybowania kanału oraz pozostawienia łapki w górkę.

Doping można stosować z rozsądkiem? Tak się składa, że moje doświadczenia z elektrykami w 99% wiążą się z systemem Boscha. Niedawno pisałem o nim przy okazji Mondrakera i Moustache’a, teraz mogłem sprawdzić, jak sprawuje się w dłuższym użytkowaniu. Pierwszy wniosek – dwa, no, może trzy, tryby wspomagania w zupełności wystarczą. Turbo użyłem w zasadzie tylko raz – podczas powrotu z całodniowej wycieczki. Było ciemno, zimno, a ja chciałem jak najszybciej wrócić do domu.

Jesteśmy świeżo po zawodach Pucharu Narodów Enduro World Series 2019, które odbyły się we włoskim Finale Ligure. Reprezentacja Polski w składzie Mariusz Jarek, Michał Makowski i Łukasz Szymczuk zajęła 20 lokatę. Co nieco o samych zmaganiach oraz swoim rowerowym świecie opowie nam Łukasz „Lusiek” Szymczuk.

Während sich manche Bikes in diesem Vergleichstest als XC-Bikes mit großen Ambitionen klassifizieren lassen, lässt sich die Enduro-DNA des Whyte S-120C nicht verbergen. Mit 120 mm Federweg sieht es zunächst aus wie ein weiteres klassisches Trail-Bike mit wenig Federweg, doch genau wie ein rasierter Löwe in einem Käfig voller Geparden handelt es sich bei ihm um ein völlig anderes Biest.

Introducing the all new Whyte E-150 RS E-MTB. Designed in the UK with the UK climate in mind, the E-150 brings with it all the best features of Whyte's current line-up and more. The Whyte E-150 RS ticks all the boxes when it comes to what you expect from a class-leading E-bike. High capacity 625wh battery, 4th generation Bosch Performance CX motor, E-bike specific fork & drivetrain; on paper it’s a full package. But how does it stand out from the ever-expanding crowd of E-MTB’s? Find out through the link below!

Nachdem wir bereits Whyte’s Alleskönner, das Whyte S-150S vorgestellt haben, haben wir nun für euch die Einsteigervariante des Arbeitsgeräts von EWS-Pilot Martyn Brookes getestet – das Whyte Bikes G-170 S. Martyn’s diesjähriger Sieg bei der Trans-Provence in der Amateurklasse lässt nämlich vermuten, dass sich das Whyte Bikes G-170 S nicht nur schnell durch anspruchsvolles Gelände manövrieren lässt sondern auch dazu einlädt aggressive und direkte Linien zu wählen. Wir haben uns genau angesehen, was das Whyte Bikes G-170 S alles draufhat.

Sezon rowerowy w pełni, pierwsze dłuższe wyjazdy za nami, przyszedł więc czas na podsumowanie testu roweru marki Whyte, a konkretnie modelu T-130 SR. W maju przekazaliśmy Wam specyfikację techniczną oraz pierwsze wrażenie na temat ścieżkowca marki Whyte, a mianowicie modelu T-130 SR. Przypominamy, że konfiguracja SR jest najniższą dostępną dla tego modelu. Z czego składał się nasz testowy rower?

Jeszcze nie enduro, ale już nie cross-country – tak w wielkim skrócie można nazwać coraz popularniejsze ścieżkowce, czyli rowery z kategorii trail. Model T-130 SR brytyjskiej marki Whyte idealnie wpisuje się w tę kategorię ze skokiem 140/130mm, a my postanowiliśmy Wam go przybliżyć zanim zabierzemy się za niego na poważnie.

Brytyjska marka Whyte lubi niestandardowe rozwiązania, więc i Glencoe trudno jest zaszufladkować. Widzisz gravel z półmetrowym (!) „barankiem”, krótkim mostkiem, kołami 650b i szerokimi oponami, a producent twardo stoi na stanowisku, że to rower szosowy. Po pierwszej jeździe w terenie przyznajesz mu rację.

Nie jest już tak bardzo długi jak poprzednie wersje. Do tego stopnia, że pod koniec testu zastanawiałem się, czy XL nie byłby dla mnie lepszy. Środek ciężkości umieszczony jest z tyłu, ale rozstaw osi pozwala na precyzyjną dystrybucję masy między kołami, co niesamowicie pomaga w pokonywaniu zakrętów, zwłaszcza przy wątpliwej przyczepności. Żeby się jednak dowiedzieć, jak Whyte reaguje na impulsy jadącego, potrzeba czasu i zdobywania doświadczenia.

Whyte Friston jest rowerem bardzo wszechstronnym, może służyć do codziennych dojazdów do pracy, weekendowych wycieczek z przyjaciółmi, długich wypraw w góry, czy przejażdżek po górskich trasach. Wszystko jednak pod warunkiem, że jazda nie będzie odbywała w zbyt trudnym terenie. W mojej opinii idealne środowisko Fristona to ubite szutrówki lub ścieżki.

Poszukiwania ścieżkowca to cykl wpisów, w których opisuję rowery, wydarzenia i miejscówki gdzie testuję “fulle” z przeznaczeniem na dłuższe wycieczki i, jednocześnie, z dobrymi właściwościami zjazdowymi. Pierwsza taka możliwość nadarzyła się bardzo blisko mnie, bo w samym Wrocławiu, gdzie miałem możliwość jeździć na rowerach Whyte.

Kategoria najtańszych ścieżkowych sztywniaków okazała się całkiem ciekawa, choć pełna kompromisów. Jeśli chcesz kupić rower kompletny i nie myśleć od pierwszej jazdy o upgrade’ach, warto wydać trochę więcej – oto hardtaile do 7000 zł, które sam brałbym pod uwagę (spokojnie, tym razem bez elektryków!).

Some bikes just seem to stand out like a sore thumb. And it would appear that Whyte has developed itself a nasty habit for producing sore thumbs. As the latest full suspension bike from the UK brand, the S-120 is propped up with 29in wheels and 120mm of travel via the latest iteration of the Quad Link 4 suspension platform. That sees it slotting into the ‘fun XC/lightweight trail bike’ category alongside competitors such as the Specialized Stumpjumper ST, the GT Sensor, and the Merida One-Twenty.

Przed sezonem zapowiadało się, że tanie hardtaile ze ścieżkową geometrią będą jedną z najszybciej rozwijających się kategorii w 2019. Sprawdziłem więc, co to znaczy „tanie” i okazało się, że chodzi o kwotę podaną w tytule – mając taki budżet możesz wybierać spośród kilkunastu naprawdę ciekawych modeli. Oto hardtaile do 5000 zł, które spodobały mi się najbardziej.

Long and slack aren't terms that are typically applied to a 120mm trail bike, but Whyte decided to defy convention with the new S-120C. It may not have a ton of travel, but its geometry numbers look like they were lifted from an enduro bike, with a 65.6-degree head angle, and a 480mm reach on a size large.

Gdy 3 lata temu, po raz pierwszy odwiedziłam La Palmę, byłam chwilę po walijskiej prezentacji rowerów, w tamtym czasie, jeszcze mocno egzotycznej dla mnie i mało popularnej w Polsce marki Whyte. Mając w pamięci świeże wspomnienia z jazdy na G-160, T-130 i innych modelach, moim marzeniem było wrócić z Whyte’em na techniczne trasy na La Palmie. W tym roku, dzięki @Whyte_Bikes_Polska, mogłam je w końcu zrealizować.

Only a few seasons ago, you could count the number of longer- travel 29ers on one hand and still have fingers to spare. Not anymore though. It seems like most brands now deliver big-wheelers ready to take on proper EWS-level race stages, with enough efficiency for getting about without coughing up a lung. Some even offer 29ers with up to 170mm travel, making them seriously capable machines.

Nie planowałem robić tego zestawienia, ale top 10 ścieżkowców do 10000 zł pokazało, że jeśli chcesz mieć ciekawy wybór, musisz głębiej sięgnąć do skarpetki z oszczędnościami. Jak głęboko? Ano właśnie tak: oto moim zdaniem najciekawsze rowery trail do 13000 zł (przy czym większość kosztuje ok. 12 tys. zł)… a może najciekawsze rowery trail w ogóle?

O ile wybranie top 10 najtańszych modeli było dość proste, to przy rowerach enduro do 13000 zł moje kulki w głowie musiały się trochę pozderzać. Kiedy otworzyłem sobie zakładki ze wszystkimi potencjalnie interesującymi modelami w przedziale 11-13 tys. zł, okazało się, że jest ich… prawie 30. Więc selekcja musiała być ostra – a i tak na liście zostało 12 rowerów.

Building a value-priced trail bike is much like playing fantasy football, You start with a fixed budget, and then have to assemble a winning team from a variety of components that are priced from affordable to outrageous. To win the game, you'll need to narrow your focus to a particular genre, then nail down your key players (like the frame and suspension) without spending so much that you can't afford to fill out the team with a competitive component selection. Want to know how it's done? Look no further than our five nominees.

Ciągle pamiętam jak w zeszłym roku dostałem do testu Whyte 905. Rower zrobił na mnie duże wrażenie. Czekałem więc na okazję, by dostać do testu nowe wcielenie z serii 900, a w duchu marzyłem by był wyposażony w szersze opony I amortyzator o większym, choćby o centymetr lub dwa skoku. I udało się! W tym roku miałem okazję jeździć najnowszym i najwyższym w hierarchii modelem 909. Nawet moje marzenie po części się ziściło... ale tylko po części.

Wśród producentów – a także użytkowników – poważnych rowerów MTB widać trend, który można określić jako „więcej skoku”. Jeszcze niedawno wystarczyło 160 mm, by rower był „true enduro”. W 2019 roku najbardziej trendy będzie 170 mm na dużych kołach, co wyraźnie widać w prezentowanych właśnie modelach z nowych kolekcji większości producentów. Cóż, ja sam uległem tej modzie i od dwóch sezonów mam pod tyłkiem 170 mm.

Ma duże koła, sporo skoku, a jego kolorystyka może kojarzyć się z pewnym legendarnym zespołem związanym z wyścigami samochodowymi. Zapraszamy na wrażenia z jazdy na Whyte S-150S. Ze skokiem 150 milimetrów i 29-calowymi kołami S-150 stoi trochę w rozkroku między kategoriami “trail” i “enduro”. Teoretycznie powinien radzić sobie równie dobrze na całodniowych wypadach, jak i na wymagających trasach czy zawodach. O potencjale zawodniczym tego roweru świadczą wyniki Mateusza Balińskiego czy Łukasza Szymczuka. Tym, którzy talentu i techniki mają trochę mniej dodaje za to sporo punktów do pewności siebie.

Whyte S-150 S jest wcieleniem trendów panujących obecnie w rowerach enduro: długa, płaska i niska geometria, koła 29″ z opcją 27+, wszystkie bieżące standardy, a do tego wisienka na torcie i ostatni krzyk mody wśród konstruktorów: widelec o zmniejszonym offsecie. Jak to wszystko spisuje się na szlaku?

Szukasz roweru łączącego cechy racingowego enduro ze zwinnym ścieżkowcem? Określany przez producenta jako „Trail enduro”, Whyte S-150 S ma być właśnie takim modelem. Czy faktycznie nim jest, dowiesz się z testu, a tymczasem zapraszam do poznania wszystkich smaczków tego na wskroś nowoczesnego ścieżkowca/endurowca.

Od dłuższego czasu miałem za zadanie przetestować rower marki WHYTE. Dla większości niestety nadal nieznanej, moim zdaniem jest to błąd, ponieważ warto zainteresować się tą firmą, która wywodzi się z Wielkiej Brytanii. Dwa tygodnie nie dawałem spokoju dla Whyte Friston. Ktoś może powiedzieć, że przełaje są wyłącznie na okres zimowy, na pierwszy rzut oka można tak powiedzieć, sugerując się wyglądem sprzętu, jednak tutaj nie jest to stu-procentowy rower przełajowy.

Kierowca w Srebrnej Górze wita Cię po imieniu? Planujesz wakacje w Finale, a Saalbach znasz jak własną kieszeń? A do tego masz czasem gorszy dzień i chciałbyś kupić rower, który zapewni szeroki margines błędu do podnoszenia umiejętności? Jeśli na któreś z tych pytań odpowiedziałeś twierdząco, zdecydowanie powinieneś przeczytać, jak Whyte G-170 S wypadł w teście!

Znasz to uczucie, kiedy po tygodniach poszukiwań kupujesz nowy rower, a parę miesięcy później producent wprowadza całkiem nowy, oczywiście pod każdym względem lepszy model? Ja tak miałem z Whyte G-170, który w 2018 zastąpił mojego prywatnego G-160. Co się zmieniło i czy faktycznie „stosiedemdziesiątka” pod każdym względem wyprzedza poprzednika?

Whyte has produced some amazing bikes of late, but it has always struggled to nail its longer travel G-series models. Not any more. The new G-170 S is smooth, composed and balanced. It is easy to set-up and even easier to ride flat-out, but it still pedals well enough that you don’t feel like your lugging a 170mm anchor up every climb. Make no mistake though, it’s not some long-legged trail bike, it’s a full-blown gravity focused race weapon. A word of caution though, the ultra-low BB is a double-edged sword, that cuts both ways.

Rowery szosowe kręcą mnie mniej więcej tak, jak transmisje posiedzeń komisji reprywatyzacyjnej. Lubię za to wszelkiego rodzaju odmienności, które mają spowodować, że rowery te stają się ciekawsze. Dlatego, kiedy w sieci pojawiły się pierwsze zdjęcia Whyte’a Glencoe, wiedziałem, że muszę go dostać w swoje ręce.

W Bielsku-Białej, tuż obok tras Enduro Trails, powstało Centrum Testowe Whyte. Nas cieszy. Whyte nie ma problemu z tym, by oddawać swoje rowery w ręce innych i słuchać ich opinii. Stąd między innymi częsta obecność tych rowerów na naszym blogu. Teraz każdy podczas wizyty na Enduro Trails będzie mógł przekonać się, czy brytyjskie rowery naprawdę są takie fajne, jak wszyscy twierdzą. Centrum znajdziecie na bielskich Błoniach, tuż za biurem Enduro Trails, obok pumptracka. Więcej szczegółów – w tym planowane godziny otwarcia, dostępne modele i ceny wypożyczenia rowerów znajdziecie na Facebooku… albo w filmie.

4:30 – dzwoni budzik. Czas wstawać, bo za oknem świta. Twarz przemyta zimną wodą, by dobudzić się-z nie tak odległej krainy. Żegnaj wygodne łóżeczko i idealnie miękka poduszko. Czas na śniadanie, bo bez niego ani rusz. Jem je z oczami jeszcze na wpół zamkniętymi albo otwartymi hmmm, tak pół na pół w każdym razie.

Przez okres trzech tygodni w naszej redakcji mieliśmy okazję testować topowy model brytyjskiej marki Whyte model 29-C Team. Jak się spisał ? Zapraszam do testu. W przypadku tego testu mieliśmy nieco więcej czasu na zapoznanie się z rowerem i co więcej, sprawdzenie go w niemal każdych warunkach… Może wykluczając upały ;)

Wsiadasz na rower, ruszasz i nagle zdajesz sobie sprawę, że coś jest nie tak. Klamek hamulcowych nie ma tam, gdzie byś się ich spodziewał! Osobom, które z rowerami szosowymi nie mają wiele wspólnego, ogarnięcie nowej rzeczywistości może chwilę zająć. Same hamulce zasługują jednak na słowa uznania – działają zaskakująco wręcz skutecznie. Za to szosowców na pewno zaskoczy szeroka kierownica. Pomysł zastosowania regulowanej sztycy jest naprawdę dobry – na zjazdach to rozwiązanie się przydaje nawet na gravelu. Szkoda tylko, że zdecydowano się na sztycę z „dźwignią miłości”. Sięganie do niej jest niewygodne, a czasem wręcz ryzykowne. Zdecydowanie lepiej sprawdziłaby się manetka.

Pamiętacie jak testowałam rower Whyte Somerset? Niestety pewnego dnia przyjechał po niego kurier, ale dogadałam się z nim i dokonaliśmy wymiany :) M. chyba nie do końca sobie zdawał sprawę, że czekam z niecierpliwością na kolejną przesyłkę od Whyte Bikes Polska .Zorientował się w momencie jak o mało co nie potknął się o pudło stojące na korytarzu! ;)

To był zupełny spontan. Wcześniej było wiele planów i ustaleń, na dwa tyg przed wyjazdem wiedzieliśmy już, że nic z tego nie wyjdzie. Plany zostały przełożone, a do akcji wkroczyło Yr.no oraz Wujek Googiel. Padło na Wybrzeże Bałtyku. Chyba najmniej oryginalny-bikepackingowo pomysł. Ale co tam, liczy się przygoda. Zaryzykowaliśmy. I jak zawsze się opłaciło.

Friston jest odpowiedzią marki Whyte na rowery typu gravel, które w ostatnim czasie stają się coraz bardziej popularne. Chcąc dowiedzieć się czym są gravele zazwyczaj słyszymy, że to takie przełaje o trochę innej geometrii. Czy ta “trochę inna geometria” jest na tyle zasadna, żeby wprowadzać nowy typ roweru? Po przejechaniu kilku metrów wyraz mojej twarzy wskazywał na to, że tak.

Po długiej i mroźnej zimie nadeszły w końcu cieplejsze dni. Dni, na które fani dwóch kółek czekali z utęsknieniem. Nasze świeżo poskładane na nowy sezon rowery były w gotowości bojowej od pewnego czasu, ale nie dane nam było ich wypróbować, a to za sprawą bardzo miłej niespodzianki. Od Whyte Bikes Polska dostaliśmy do testu ich trailowego sztywniaka – 905.

Nie jestem fanką damskich rowerów, bo z moich dotychczasowych obserwacji wynika, że jak rower jest przeznaczony dla kobiet to musi być różowy, a przynajmniej musi mieć jakieś różowe wstawki albo kwiatki i motylki, najlepiej też różowe. Pimlico jednak, urzekł mnie od pierwszego wejrzenia. Po pierwsze dlatego, że jego rama jest w kolorze magenta, a nie różowym jak utrzymuje większa część znanej mi męskiej populacji, a po drugie, ze względu na jej bardzo zgrabne formy. Z daleka rzuca się w oczy i budzi ogromne zainteresowanie.

Duże koło jest dobre tylko w xc? Ostatnie trendy pokazują, że wcale nie – 29 cali coraz mocniej zaznacza swoją obecność w rowerach trailowych, a nawet enduro. Mało tego – niemal każdy, kto miał z tymi rowerami styczność stwierdza, że 29ery są lepsze od rowerów na mniejszych kołach. Postanowiłem przekonać się o tym na własnej skórze – dlatego z bogatej oferty testówek od Whyte wybrałem właśnie T-129RS.